Autor |
Wiadomość |
WiteknaigoRiva |
Wysłany: Pon 10:48, 26 Wrz 2022 Temat postu: naigoRiva Morber mory |
|
stx21 Morber Morber mory noclegi augustow u rycha pokoje pracownicze w suwalkach noclegi augustow jezioro biale noclegi pracownicze nieopodal suwalk noclegi augustow ul. turystyczna |
|
|
michal55 |
Wysłany: Śro 22:01, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
rozmawiaja dwa yeti na cmentarzu ludzi:
-dlaczego tato uganiamy sie za ludzmi by ich zjesc jak tu sa gotowi do spozycia??
-bo wiesz... ludzie z gruntu sa zli ... |
|
|
sancio |
Wysłany: Śro 20:41, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
zając przychodzi do niedzwiedzia i mowi:
- niedzwiedz pozwol mi u ciebie przenocowac bo mnie stara za picie wywalila z chaty..........
- dobrze ale obiecaj mi ze nie bedziesz juz pil.......mowi niedzwiedz.
- dobra. odpowiada zając
nastepnej nocy przychodzi nawalony zając do domu niedzwiedzia, rozwala mu wszystkie meble, wybija okna, podbija dla niedzwiedzia oko i kladzie sie spac......nastepnego dnia zdenerwowany niedzwiedz mowi:
- zajac i co mowiles?? ze juz nie bedziesz pil i nie rozwalisz mi chaty.......a ty co tutaj odwalasz?
- przepraszam juz nie bede a dom ci odbuduje........ - mowi zając.
nastepnej nocy cala sytuacja sie ponawia. rano zbulwersowany niedzwiedz wywala walizki zająca i mowi:
- wytrzymalem jak rozwaliles mi drzwi od domu, wytrzymalem jak pobiles mi okna, zcierpialem jak podbiles mi oko, ale tego, jak zesrales sie na posciel, powbijales w gowno kredki i powiedziales ze jeżyk spi dzisiaj z nami juz nie moglem wytrzymać............
przychodzi zając do domu lisa i widzi panią lisową.........wchodzi do domu i mowi:
- witaj, jest lis?
- nie nie ma.......... - odpowiada mu lisica.
- hej lisica pokaz nogi, dam ci za to 100zł, co ty na to? - mowi zając.
- nie bo lis mnie zabije.........
- no pokaz nogi nikt sie nie dowie..........
lisica pokazuje mu nogi i dostaje stówkę.........a zając rozochocony kusi dalej:
- a pokaz mi teraz cycki.....za to dam ci kolejną stówkę!
lisica długo mysli i wkońcu pokazuje mu cycki...........rozweselony zając daje jej kolejną stówke i mowi:
- a teraz daj mi sie wyruchać!! dam ci za to kolejną stówke!!
lisica mysli, mysli, patrzy na te 200 zł i patrzy na nastepny banknot.........po chwili zając bierze sie do rzeczy i spelnia swoje marzenia........juz po akcie, zając szybko wychodzi z domku. chwilę puzniej do domku wchodzi lis i mowi:
- był zając? - pyta.
- był.
- a 300 zł oddał? |
|
|
KOSMO |
Wysłany: Śro 20:28, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
Baca wchodzi do sklepu , i chce kupic bez kolejki :
- Baco do kolejk , stancie na koncu - denerwuje sie ekspedientka .
- Jak zes taka madra to stan se na cyckach - odpowiada baca . |
|
|
KOSMO |
Wysłany: Śro 20:24, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
Jas i malgosia ida przez las i widza parke w krzaczkach :
- Jasiu co on jej robi - pyta sie Malgosia .
- Mierzy jej temperaturke - odpowiada Jas .
Ida dalej widza 2,..3,..4 , w koncu wychodza na polanke :
- Jasiu a moze ty tez zmiezysz mi temperaturke ?
- No nareszcie , bo juz mi rtec po nodze cieknie . |
|
|
michal55 |
Wysłany: Śro 19:54, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
tego nikt nie przebije!:
korek na marszalkowskiej
rozmazwia 2 kierowcow:
-wiesz porwali prezydenta zadaja 1 000 000 000 zl albo spala go na stosie polanego benzyna!!robimy wlasna zbiorke!!
-no dobrze. ile inni daja?
-gdzies 2 -3 litry |
|
|
sancio |
Wysłany: Sob 19:27, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
przychodzi koles do lekarza, scionga spodnie, kladzie fiuta na stole. lekarz sie patrzy:
- za maly?
- nie - odpowiada mu pacjent
- za duzy?
- nie.
- za chudy?
- nie.
- za gruby?
- nie.
- to w czym moge pomóc? - pyta sie zdenerwowany lekarz.
- fajny nie! - odpowiada mu pacjent. |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:39, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Dyrektor zwraca się do pracownika:
- Panie, pan wszystko robi powoli: powoli pan nmyśli, powoli pisze,
powoli mówi, powoli się porusza! Czy jest coś, co robi pan szybko?
- Tak, szybko się męcze... |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:39, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Spotyka pająk pająka.
- Cze, co robisz?
- Gram w motylki
- Skąd masz?
- A, ściągnąłem sobie z sieci... |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:39, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Polscy kibice wołają: - POLSKA GOLA!
A cudzoziemcy złośliwie dodają: - I WESOLA! |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:38, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Kowalski złowił złotą rybkę.
R(ybka): Puść mnie, a spełnię jedno Twoje życzenie!
K(owalski): OK!
R: Willę z basenem chcesz?
K: Nie.
R: Mercedesa chcesz?
K: Nie.
R: Medal za męstwo może?
K: Tak, pewnie!
Hukneło, jebnęło i Kowalski znalazł sie prosto na polu bitwy z dwoma granatami w ręku. Patrzy, a na niego nasuwa 10 czołgów. Kowalski wysyczał przez zacisniete zeby:
- K***a pośmiertny mi dała! |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:38, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Trzech facetow cale zycie zbieralo na wyjazd do Kenii, ale zbierali az tak, ze jedli suchy chleb popijajac woda. W koncu uzbierali i wyjechali. Pewnego wieczoru jeden z nich mowi:
- Ej chlopaki, moze napijemy sie wodki
Drugi mowi:
- Ok, super.
A trzeci na to:
- Kur**wa ja cale zycie prawie nic nie jem, nie pije po to, zebysmy wyjechali! Zbieram na to, zebym mogl sobie pozwolic na zwiedzanie, na wycieczki! A wy wydajecie na wodke? ja sie na to nie pisze! - i obrazony poszedl spac.
Wiec dwoch poszlo, kupilo 2 flaszki, opili sie zdrowo i wrocili do domu.
Rano wstaja, patrza, a nie ma trzeciego! Wychodza przed kwatere.... patrzaa... a tam lezy krokodyl - gruby, ogromny, piekny krokodyl z otwarta paszcza! Patrza - a z tej paszczy wystaje glowa tego trzeciego. Stoja tacy niezbyt trzezwi, patrzaa i jeden mowi:
- Patttrrrrzzzzz starrrryyyyyy, na wooooodke sęępillllllllll, a sspiwooorek toooo Lacoste. |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:37, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i młodziutką nauczycielkę, w ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł jaśnie pan dyrektor szkoły. Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji "najświeższej" w szkole nauczycielki. Pani, bardzo przejęta, odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką pośladki, pisząc na tablicy:
- "Ala ma kota." Nawrót i pytanie do klasy: - co ja napisałam? Martwota i przerażenie... Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony. No...., no..., Jasiu? Pani, z ogromnym wahaniem, dobrze już znając wyskoki tego łobuziaka, wezwała go do odpowiedzi.
- Ale ma dupę! - mówi Jaś.
- Pała! - wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
Jasio też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do dyrektora:
- Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj. |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:36, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Trzech kolesi złapało złotą rybkę. Rybka, jak ma w zwyczaju mówi:
- Uwolnicie mnie, a spełnię każdemu z was po trzy życzenia.
Kolesie pogłówkowali, po chwili mówią - Okiej.
Pierwszy zapodaje:
- Ja to bym chciał mieć piękny dom w Bieszczadach, do tego konto z 10 milionami dolarów i piękną żonę.
Rybka mówi:
- Done.
Drugi mówi:
- A ja chcę mieć udziały w wielkim, międzynarodowym koncernie, ekskluzywną restaurację w centrum stolicy i 2 mulatki. Rybka odpowiada:
- No to masz.
Trzeci facet zastanawia się przez chwilę i zaczyna wymieniać:
- A ja to bym chciał, żeby lewa ręka mi ciągle wirowała nad głową, prawa ręka żeby się gibała wzdłuż ciała a głowa żeby ciągle waliła w przód i w tył.
Rybka na to: Stary, mogę to zrobić, ale jesteś pewien? Wiesz, masz trzy życzenia i możesz prosić o wszystko.
Trzeci facet odpowiada:
- Taaak, jestem pewien: lewa ręka ciągle wiruje nad głową, prawa się giba wzdłuż ciała, a głowa napierdala ciągle w przód i w tył.
Rybka klasnęła płetwami i stało się.
Po roku spotykają się ci sami trzej faceci, by poopowiadać.
Pierwszy mówi:
- Paaaanowie, jest zajebiście! Cisza, spokój, dobra i piękna żona, i żyję z procentów.
Drugi opowiada:
- A ja mam wchuj kasy, jestem wiceprezesem zarządu i dzień w dzień rucham 2 mulatki.
A trzeci facet, stojąc i wymachując kończynami bełkocze:
- Kuuurwa, chyba źle wybrałem. |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:35, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Do lekarza przychodzi facet:
- Panie doktorze od kilku dni mam ten sam koszmarny sen: po pokoju goni mnie teściowa z krokodylem. Nie mogę zapomnieć tego śmierdzącego oddechu, koślawych żółtych zębów...
- No, to faktycznie wygląda bardzo groźnie - przerywa lekarz.
- No właśnie. A krokodyl wygląda jeszcze groźniej |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:34, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Przychodzi facet do lekarza-kobiety.
- Proszę pani, ja mam taki problem, że mam erekcję 24 godziny na dobę. Co pani mi da?
- Całodzienne wyżywienie, nocleg i 1500 zł miesięcznie. |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:34, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Z życia wzięte:
Przychodzi koleś do Mc Donalda i zamawia zestaw.
- Czy chce Pan powiększone frytki? - pyta sprzedawczyni.
- Powiększone frytki?! To można tak?
- Oczywiscie - odpowiada z politowaniem babeczka.
- Rewelacja, to ja poproszę te powiększone frytki.
Po chwili koles dostaje zestaw z frytkami. Podnosi jedną z nich, ogląda pod światło badawczym wzrokiem i oznajmia z kamienną twarzą:
- Przepraszam ja zamawiałem powiększone frytki...
- No tak, to są powiększone...
- Nie, ta frytka jest normalna...
- No tak, bo powiększone, to chodzi o to, że one nie są większe, tylko ma Pan ich więcej...
- Proszę Pani, czy jakby chciała sobie Pani cycki powiększyć, to by sobie Pani dorobiła trzeciego? |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:33, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Wysoko w górach, hen wysoko w lodowej grocie siedzą dwa straszliwe Yeti i obgryzają kosteczki. Mniejszy straszliwy Yeti przerywa na chwilę i pyta większego:
- Tato, a powiedz mi, po co my się tak uganiamy przed człowiekami, co? Rzeciez mozna tylko pojsc na cmentarz!
- Bo widzisz, synku - odpowiada większy straszliwy Yeti dokładnie oblizując palce - ludzie z gruntu są źli! |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:32, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Wysoko w górach, hen wysoko w lodowej grocie siedzą dwa straszliwe Yeti i obgryzają kosteczki. Mniejszy straszliwy Yeti przerywa na chwilę i pyta większego:
- Tato, a powiedz mi, po co my się tak ukrywamy przed człowiekami, co? Są takie małe! Przecież i tak je w końcu zjadamy, tak? Dlaczego napadamy na nich od tyłu?
- Bo widzisz, synku - odpowiada większy straszliwy Yeti dokładnie oblizując palce - lepiej smakują nieobesrane. |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:31, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Spotyka się trzech facetów i siadają przy piwku.Jeden się pyta:
-Co chcielibyście,żeby powiedzieli na waszym pogrzebie?
Pierwszy odpowiada:
-A no chciałbym, żeby powiedzieli, że byłem najlepszym ojcem, synem i mężem na świecie...
Drugi mówi:
-A ja chciałbym, żeby powiedzieli, że byłem najlepszym piłkarzem świata...No a ty Janek??
Pyta się trzeciego
-A ja bym chciał, żeby powiedzieli tak: "On się rusza, on się rusza!! |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:31, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Jest pogrzeb... Trumna w dole, ludzie rzucają kwiaty... Nagle coś uderzyło w trumnę. Ludzie patrzą po sobie. Facet stojący przy dole mówi:
- Przepraszam bardzo, kwiaciarnia była zamknięta, kupiłem bombonierkę. |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:30, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Po latach spotkalo sie trzech przyjaciól z LO. Chcac, nie chcac rozmowa zeszla na tesciowe.
- Ja - mówi ten z IVd który skonczyl medycyne - zalatwie gdzies cyjanek i dodam ku*wie do kawy.
Ten po politechnice ( z IV c), zapodaje swój pomysl :
- Wezme ku*wa pozyczke, kupie starej pipie Renault Clio i przetne przewody hamulcowe. Niech sie rozwali na drzewie,suka.
Gosc z klasy sportowej, którego losy rzucily na AR, mówi :
- A ja kupie dwadziescia tabletek Ibupromu, wezma to wszystko do geby, przezuje, zrobie z tego kule, wysusze ja w mikrofali, i zostawie na stole w kuchni.
- Ale po co ? - pytaja koledzy
- Wejdzie ta stara raszpla do kuchni, zobaczy kule i powie " Ale wielka tabletka Ibupromu". A ja wtedy wypadne z lazienki i pierdo.lne ja siekiera w plecy |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:29, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Bóg stworzył osła i powiedział do niego:
- Ty jesteś osłem. Będziesz nieprzerwanie od rana do wieczora pracował i na swoich plecach ciężkie przedmioty nosił. Będziesz jadł trawę i będziesz mało inteligentny. Będziesz żył 50 lat.
Na to osioł:
- 50 lat tak żyć jest za dużo, daj mi nie więcej jak 30 lat.
I tak się stało.
Następnie Bóg stworzył psa i tak powiedział do niego:
- Ty jesteś psem. Będziesz pilnował ludzkiego dobytku i ludzkim przyjacielem będziesz. Będziesz jadł to, co ci człowiek zostawi, będziesz tak 25 lat żył.
Pies na to:
- Boże, tak żyć i to przez 25 lat jest za dużo. Daj mi nie więcej jak 10 lat.
I tak się stało.
Następnie Bóg stworzył małpę i tak powiedział:
- Ty jesteś małpa. Będziesz z drzewa na drzewo skakała i się jak idiota zachowywała. Ty musisz być zabawna i tak przez 20 lat żyć.
Małpa na to odpowiedziała:
- Boże, przez 20 lat żyć jak światowy błazen to o wiele za dużo. Proszę daj mi nie więcej jak 10 lat.
I tak się stało.
Ostatecznie stworzył Bóg mężczyznę i przemówił do niego:
- Ty jesteś mężczyzna, jedyna racjonalna istota żywa, która opanuje ziemie.
Będziesz swoja inteligencję używać do podporządkowania sobie innych stworzeń. Będziesz panował na ziemi i 20 lat żył.
Na to odpowiedział mężczyzna:
- Boże, mężczyzną być tylko przez 20 lat to za mało. Proszę daj mi 20 lat, które osioł odrzucił, te 15 lat psa i te 10 lat małpy.
I tak postarał się Bóg, żeby mężczyzna żył jako mężczyzna przez 20 lat, potem się ożenił i następne 20 lat żył jak osioł, który od rana do wieczora pracuje i ciężary dźwiga. Potem ma dzieci i przez 15 lat żyje jak pies, pilnuje domu i je to, co jemu rodzina pozostawi. A potem, na stare lata, żyje przez 10 lat jak małpa, zachowuje się jak idiota i zabawia wnuki.
I tak się stało... |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:27, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
W Tatrach na hali opala się naga blondyna. Raczej śpi, albo jest mocno zamyślona. Przechodzący turysta zgorszony widokiem nagiego damskiego łona przykrywa je swoim kapeluszem.Przychodzi Baca, patrzy i mówi:
- O Jezusicku! Wciągneło faceta!
- Staro, obruciłabyś się ku mnie.
- Kces mnie, mój chłopecku?
- Nie, ino puscos baki. |
|
|
szatan |
Wysłany: Sob 16:27, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
w samolocie jest polak, niemiec i rusek. W pewnym momencie w samolot walną piorun.Z megafonu słychać głos:
-UWAGA UWAGA W SAMOLOT WALNĄŁ PIORUN WYRZUCILIŚMY JUŻ WSZYSTKIE BAGAŻE, CHYBA ZGINIEMY DZIĘKUJE.
Na to Niemiec mówi ja wylece.
Przeleciał wszystkie brunetki wypił cały koniak i skacząc w dół krzyknął:
-Za hitlera!!!
potem znowu słychać głoś
-NADAL SPADAMY
Na to rusek przeleciał wszystkie rude wypił cały spiryt na pokładzie i spadając w dół krzyknął
-Za stalina!!!
Po chwili znowu słychać głos:
-NIESTETY ALE JESZCZE JEDNA OSOBA MUSI WYLECIEĆ!!!
Na to polak przeleciał wszystkie blondynki brunetki wogóle wszystkich kobiety i mężczyzn, wypił całe piwo i nagle.........zepchnął murzyna stojącego obok. Gdy tamten spadał polak powiedział:
ZA MOZAMBIK!!! |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:25, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Idzie dwóch baców koło sklepu spożywczego...
- Baco! Wiejejmy stąd ino żywo!!!
- A czemuż to!?
- Bo tu piszą "Dżemy jaja!!!" |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:24, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Idzie baca do sklepu mięsnego i pyta:
- Cy jest kiełbasa?
- Jest. Beskidzka.
- Bez cego??? |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:24, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Góral stanął przed sądem oskarżony o pobicie.
- Oskarżony twierdzi, ze uderzył poszkodowanego jeden raz zwiniętą gazetą?
- Ano tak - zgadza się góral.
- I od tego ciosu gazeta poszkodowany doznał wstrzasu mózgu?
- Skoro tak doktor powiedział...
- W takim razie co było w gazecie?
- Nie wiem, nie czytałem. |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:23, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Juhas widzi bacę prowadzacego duże stado owiec.
- Dokąd je prowadzicie?
- Do domu. Bedę je hodował.
- Przecie nie macie obory, ani zagrody! Gdzie będziecie je trzymać?
- W mojej izbie.
- Toż to straszny smród!
- Cóż, będą się musiały przyzwyczaić. |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:22, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Baca rozwodzi się z Gaździną. Odbywa się rozprawa w sądzie. Sędzia pyta się Gazdy:
- Powiedzcie, Gazdo, dlaczego chcecie się rozwiśeć z ta Gaździna, przecież żyjecie razem już 20 lat, w czym wam ona zawiniła?
Gazda na to odpowiada:
- A bo Panie sędzio, ona mi seksualnie nie odpowiada.
Na to w końcu sali podnosi się ze swojego miejsca juhas i woła:
- Głupoty, Gazdo, gadacie! Całej wsi odpowiada, a wam nie! |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:22, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Siedzi Baca razem ze skoczkami narciarskimi i wysłuchuje ich opowieści. Pierwszy skoczek chwali się, że skoczył na odległoć 100 metrow, drugi, że pobił rekord skoczni. Na to Baca mówi:
- Jak ja skoczyłem z tej skoczni to lecę, lecę, patrzę, mijam koniec wybiegu, tam gdzie zatrzymują się inni, mijam Zakopane, mijam Gubałówkę, a tu jak halny nie powieje i wróciło mnie na 30. metr. |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:21, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Bacowa budzi swojego męża w rodku nocy.
- Anto, pchła mi chodzi po plecach, złap ja i zabij.
- Zapal światlo - doradza zaspany baca. - Jak cię zobaczy, to sama zdechnie ze strachu. |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:20, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Wraca gaździna pociągiem z jarmarku i pyta siedzącego z nią w przedziale pasażera:
- Proszę pana, czy w Zimnej Wodzie staje?
- Mnie nie! |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:20, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
- Wojtek, wyście taki mondrala, wsytko prawie wiycie, to powiydzcie wiela jest prowd?
Gazda na to:
- Jo znom jino trzy. Piyrso to świynto prowda, drugo tyż prowda, i trzecio gówno prowda. |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:19, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Policja podejrzewała bacę o pędzenie bimbru.
Baca oczywiście się nie przyznawał lecz Policja przeprowadziła przeszukanie jego chaty i na strychu znaleziono sprzęt do pędzenia bimbru.
- I co Baco teraz też się nie przyznajecie? - pyta policjant
- To moze posondzicie mnie tyz o gwołt? Sprzynt do tego tyz mom. - odpowiedział baca |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:18, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Idzie turysta i spotyka bacę siedzącego na hali i pasącego barany. Turysta nie miał zegarka podchodzi więc do bacy i pyta:
- Baco, a nie wiecie aby która jest godzina ?
Baca wziął w rękę kij i zaczął gmerać w jajach najbliższego barana.
- A ósma dwadzieścia.
Turystę wielce zaciekawiło to nowatorskie podejście do mierzenia czasu i poprzysiągł był sobie że wracając znowu zapyta bacę. Jak powiedział tak zrobił. Wracając znowu podszedł do bacy, który nadal siedział w tym samym miejscu.
- Baco a powiedzcie ino, która teraz jest godzina?
Baca znów wziął w ręce kijek i jak poprzednio zaczął gmerać w jajach barana, który pasł się przed nim i mówi: - A czwarta dziesięć.
Tego już było za wiele.
- Baco a jak wy to w jajach barana czytacie, która jest godzina?
- Jo nie w jajach cytom ino one mi zasłaniają wieżę z kościoła. |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:17, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Wywiad z bacą:
- Baco, jak wygląda wasz dzień pracy?
- Rano wyprowadzam owce, wyciagam flaszkę i piję...
- Baco, ten wywiad będą czytać dzieci. Zamiast flaszka mówcie książka.
- Dobra. Rano wyprowadzam owce, wyciągam książkę i czytam. W południe przychodzi Jędrek ze swoją książką i razem czytamy jego książkę. Po południu idziemy do księgarni i kupujemy dwie książki, które czytamy do wieczora. A wieczorem idziemy do Franka i tam czytamy jego rękopisy. |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:16, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
- Baco, czym zabiliście sąsiada?
- A synecką, Wysoki Sądzie...
- Wieprzową, czy wołową?
- Kolejową... |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:16, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Turysta w Zakopanem wchodzi do baru, siada przy barze i pyta:
- Barman, co polecisz do picia?
Barman na to:
- Ano, panocku drink "Góra cy"!
Turysta:
- Jak to "Góra cy"?!
Barman:
- Widzicie, bierzemy sklanecke wina... no dwie... góra cy i wlewamy do garnka. Poźniej bierzemy sklanecke piwa... no dwie... góra cy i wlewamy do tego samego garnka. Następnie sklanecke wódecki... dwie... no góra cy i wlewamy to do tego samego garnecka. Na koniec bierzemy sklanecke koniacku... no dwie... góra cy i wlewamy do garnka. Garnek stawiamy na ogniu i miesając gzejemy cas jakiś. Poźniej nalewamy i pijemy sklanecke... dwie... no góra cy. Po wypiciu wstajemy... robimy krocek... dwa... no góra cy! |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:15, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Jedzie Baca furmanką. Zatrzymuje go patrol policyjny.
- Dzień dobry, poproszę kartę pojazdu i uprawnienia do prowadzenia furmanki... Oooo widzę, że Baca spożywa alkohol w pojeździe?
- Eeee, nieee, Panie władzo, nie spożywam.
- Taaaak, a ta butelka to co? Przecież to alkohol!
- Taaa, nieee, to nie alkohol, to sok z banana!
- Taaak, jasne, daj no Baco, sprawdzimy.
Policjant popija, smakuje i mówi:
- No Baco, rzeczywiście to nie alkohol! Dokumenty ok, więc szerokiej drogi życzę.
Na to Baca:
- Noooooo, wio banan! |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 16:13, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Żona się uparła, żeby ją Heniu zabrał na dancing. Długo jej tłumaczył, że to bez sensu, że go to nie bawi, ale wreszcie ustąpił. Poszli. Wchodzą do lokalu...- Dzień dobry, panie Heniu! - wita ich w progu portier. Żona zdziwiona.W sali podbiega natychmiast kelner.- Dla pana ten stolik co zwykle?Żona jeszcze bardziej zdziwiona. Mąż tłumaczy, że pewnie go z kimś mylą. Podchodzi kelner. - Dla pana to co zwykle? A dla pani? Żona zaczyna się wściekać. Zaczyna się występ. Striptizerka ma właśnie zdjąć ostatni element odzieży i pyta kto z sali pomoże jej w tym. - He-niu! He-niu! - skanduje sala. Tego już żonie było za wiele. Zerwała się i wybiegła z restauracji. On za nią. Wsiedli do taksówki i jadą do domu. Ona całą drogę robi mu wyrzuty. W końcu kierowca taksówki odwraca głowę i mówi:- Co, panie Heniu, takiej brzydkiej i pyskatej dziwki tośmy jeszcze nie wieźli. |
|
|
michal55 |
Wysłany: Sob 11:46, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
w szpitalu
anestezjolog do pacjenta:
-przez kase chorych czy prywatnie
- kasa chorych
-aaa, kotki dwa...
to niedlugo niestety bedzie rzeczywistosc:( |
|
|
szatan |
Wysłany: Pią 22:46, 09 Lut 2007 Temat postu: |
|
na imperzie spotyka sie 120cm blondasek(karzełek) i 180cm brunetka.
odrazu jak sie zobaczyli wpadli sobie do oka. On zaprosił ją na kilka wolnych i tak tańczyli.Wpenwym momencie karzełek zaprasza ją do siebie do pokoju, ta sie zgadza.
w domu
pierwsza wchodzi kobieta do sypialni on drugi gasi światło i zaczynają sie bzykać......1,2,3,4,5,6,7 orgazm dziewczyny i wreszcie karzełek przestał.
ubrali sie i ona w pewnym momencie do niego mówi:
-kochanie, wiesz jak dobrze mi było?? Musimy sprubować jeszcze kiedyś.-powiedziała dziewczyna
- taaaa misiaczku, a ciekawe co będzie jak będe wpychał drugą noge;)))))))))))))))))))
pozdro tego chyba nikt nie przebije;) |
|
|
FastbackCammer |
Wysłany: Pią 22:32, 09 Lut 2007 Temat postu: |
|
Na bezludnej wyspie znalazł się facet, pies i świnia. No i mieszkali sobie tak razem przez rok, wreszcie facet odczuwając nieprzeparty zew natury postanowił dobrać się do świni. Ale co się do niej zabierał, to pies go gryzie w d**ę...
Nic nie pomogło przekonywanie psa, że chyba lepiej ze świnią, jak z psem... Aż pewnej nocy usłyszał facet krzyk kobiety. Przybiegł na plażę i w ostatniej chwili uratował całkiem, całkiem babeczkę. Ona mówi:
- Ponieważ mnie uratowałeś, zrobię dla ciebie wszystko.
- Dobra, weź tego psa i idź z nim na spacer.
|
|
|
FastbackCammer |
Wysłany: Pią 22:17, 09 Lut 2007 Temat postu: |
|
Jest pogrzeb... Trumna w dole, ludzie rzucają kwiaty... Nagle coś uderzyło w trumnę. Ludzie patrzą po sobie. Facet stojący przy dole mówi:
- Przepraszam bardzo, kwiaciarnia była zamknięta, kupiłem bombonierkę. |
|
|
FastbackCammer |
Wysłany: Pią 22:16, 09 Lut 2007 Temat postu: |
|
Tata odprowadza córkę do przedszkola. Idąc mijają 2 "bzykające się" psy. Córka pyta:
- Tato? Co te pieski robią?
Ojciec nie wie, co odpowiedzieć dziecku, więc wymyśla na poczekaniu:
- Bo wiesz, ten piesek na górze zwichnął sobie łapkę i ten drugi pomaga mu dojść do domku.
- Wiesz tato? To zupełnie jak w życiu! Ty komuś pomagasz a ten ktoś pierdoli cię prosto w dupę!
|
|
|
michal55 |
Wysłany: Nie 13:21, 04 Lut 2007 Temat postu: posmiejmy się |
|
tu umieszczamy poznane kiedys dowcipy |
|
|